Czy wyznaczasz granice?

Na rozmowę o granicach prywatności umawiamy się na internetowym czacie. Ola, Ksawery i Kaja – wszyscy są uczniami siódmej klasy szkoły podstawowej, ale chodzą do różnych szkół: w Michałowicach, Pruszkowie i Warszawie. I w związku z tym, że się nie znają, od razu pojawia się problem.
– Ale jak umówimy się na czacie, to wszyscy zobaczą mój pokój. I moją twarz. Nie wiem, czy tego chcę. To naruszenie mojej prywatności – protestuje Kaja.
Umawiamy się więc, że na czas rozmowy może wyłączyć kamerkę w laptopie. Będzie słychać tylko jej głos. Przy okazji od razu wychodzi na jaw, że Kaja granice prywatności ma ustalone bardzo sztywno.
Dbam o to, co pokazuję o sobie innym ludziom – mówi siódmoklasistka. – Nie zwierzam się każdemu. Nie mam konta na żadnym profilu społecznościowym. U mnie w klasie wiele osób ma takie konta. Pokazują, z kim się spotykają, co robią, gdzie jadą na wakacje. Ja takich rzeczy nie robię. Jeśli chcę komuś coś o sobie opowiedzieć, to mówię to w cztery oczy, ewentualnie dzwonię. Nie zwierzam się ludziom, których dobrze nie znam, nie opowiadam im moich tajemnic. Najskrytsze rzeczy mówię tylko mamie.
Zupełnie inne podejście ma Ksawery.
Mam kanał na YouTubie – stwierdza. – Publikuję na nim filmiki głównie o tym, jak jeżdżę na desce. Oczywiście każdy może zobaczyć moją twarz, jaką mam deskę, gdzie jeżdżę. Nie robię z tego tajemnicy. Nie mam się czego wstydzić. Czy mówię o sobie i pokazuję ludziom wszystko? Oczywiście, że nie. Niektóre rzeczy zostawiam tylko dla siebie. Tak naprawdę całkiem sporo rzeczy zostawiam dla siebie. Moi znajomi by się zdziwili, gdyby wiedzieli,
jak dużo.

Po co je wyznaczać?

To, że Kaja i Ksawery mają inne podejście, jest zupełnie normalne. Tak jak normalnym jest, że granice prywatności w ogóle wyznaczyli.
– Wyznaczanie zdrowych granic jest niezwykle ważną umiejętnością. Pomaga w nawiązywaniu relacji koleżeńskich i budowaniu przyjaźni. Zdarza się, że nastolatkowie, ale nie tylko oni, mają trudności w ustalaniu granic. Jest to szczególnie widoczne w sytuacji, gdy pojawia się presja ze strony rówieśników – stwierdza Marta Żuchowska, psycholog prowadząca prywatny gabinet w Szczecinie, która radzi nastolatkom mającym problem z wytyczeniem swoich granic: – Pamiętaj, że rozsądne granice informują otoczenie o twoich potrzebach i mają za zadanie dać tobie poczucie bezpieczeństwa. Następnym razem będąc w sytuacji, w której nie czujesz się komfortowo, zdaj się na swoją intuicję. Zatrzymaj się na chwilę i odpowiedź sobie na pytanie: Czy to, co robię, jest naprawdę dla mnie dobre, czy może ulegam presji grupy?

Kto narusza granice?

Moi rozmówcy długo zastanawiają się, gdy pytam, czy spotkali się z naruszeniem granic prywatności.
– Ostatnio moja przyjaciółka naruszyła granice mojej prywatności. Opublikowała na swoim portalu zdjęcia, na których jesteśmy obie. Nie spytała mnie o zgodę. Według niej te zdjęcia były śmieszne, a według mnie ośmieszające. Jestem na nich z pięć kilo grubsza, mam warkoczyki… Wyglądam obciachowo. Gdyby spytała mnie o zgodę, nie pozwoliłabym ich publikować – dodaje Kaja.
– Myślę, że najbardziej moje granice prywatności naruszają moi rodzice – mówi po dłuższym milczeniu Ola, która do tej pory nie brała udziału w rozmowie. – Ingerują w to, z kim się przyjaźnię. Chcą mieć na wszystko wpływ. Moja mama pracuje w pogotowiu opiekuńczym i myślę, że to ma wpływ na to, jak wychowuje mnie. Wiem, że w pracy spotyka się z wieloma trudnymi przypadkami, dlatego chce mnie przed wszystkim ustrzec. Kiedy rozmawiam przez telefon, potrafi wejść do pokoju i głośno spytać, z kim i o czym rozmawiam, i dlaczego o tak późnej godzinie (!). Czasami jest mi zwyczajnie wstyd za jej zachowanie. Ostatnio więcej rozmawiam na grupie, a mniej przez telefon, między innymi właśnie przez takie zachowanie mojej mamy.
– Tak naprawdę w naszym wieku trudno zachować prywatność – mówi Ksawery. – U mnie w szkole notorycznie łamie ją pani pedagog. Jak ktoś coś zrobi, to wypytuje go w gabinecie, czasami o bardzo osobiste rzeczy: co robią rodzice tej osoby, czy mają pieniądze, czy piją alkohol, o której godzinie wracają. Przemaglowała tak mojego przyjaciela. Jego rodzice są w trakcie rozwodu, nie wszystko chciał jej mówić. Jak od niej wrócił, to się w łazience rozpłakał.
– Czasami też chłopak albo dziewczyna przesuwają granice w związku. Znam taki przypadek. Ustalamy, że czegoś nie robimy, nie ujawniamy, a później druga osoba tego nie przestrzega – dodaje Kaja. – I nie wiadomo, co z tym zrobić, bo przecież to chodzi o ukochaną osobę. Wszyscy rozmówcy zgadzają się, że granice prywatności są ważne.
– Każdy chce się chronić – podsumowuje Ola. – Dlatego czasem budujemy wokół siebie mury. Na przykład milcząc i zamykając się w pokoju.

Jak stawiać granice w związku? Jak dbać o swoją prywatność w Internecie? Jak nie pozwolić znajomym przesuwać twoich granic prywatności? O tym w najnowszym VICTORZE.

fot. Asier Romero/Shutterstock

23 odpowiedzi

  1. Siemuchno według dowodu osobistego moje imię to Kamil. Razem ze mną pozyskaj Adwokat Rzeszów i pozbądź się komornika. W tym momencie moim miejscem zamieszkania jest ultranowoczesne miasto Sianów. Adwokat Rzeszów w Polsce- wzór pisma do sądu.

  2. Pingback: visit site
  3. Pingback: relaxing harp
  4. Pingback: superkaya88
  5. Pingback: Morpheus8
  6. Pingback: cartel oil
  7. Pingback: Hosting